"PROMIE� WCZORAJSZEJ PRZYSZ�O�CI."
Istniej� trzy wymiary �wiata. Wymiary, kt�re wp�ywaj� na nasze �ycie, kt�re staj� si� jego cz�ci� i kt�re powoli je zmieniaj�. Dzi�ki tym zmianom co� jest, czego� nie ma, co� si� staje, a co innego odchodzi. Filozofia �ycia to nie tylko melancholijne ksi��kowe rozgrywki. To brutalno�� i cierpliwo��, to spok�j i zrozumienie, to wiara, nadzieja i mi�o��. Kiedy co� jest wa�ne? Kiedy wszystko, co najwa�niejsze ju� nie istnieje. Kiedy zaciera si� granica mi�dzy poznaniem, a poznawaniem. Kiedy dochodzi do wzajemnej konfrontacji uczu�, obowi�zk�w, warto�ci i honoru. Kiedy rzecz� jasn� staje si� fakt interpretacji, kiedy mo�liwa jest wzajemna tolerancja.
Dla mnie osobi�cie przesz�o��, tera�niejszo�� i przysz�o�� to wielkie moje zdumienie, wielka ciekawo��, wielkie zafascynowanie, wielkie tworzenie mojego �ycia. Tworzenie przez Kogo� zaplanowane, przez Kogo� analizowane i dopilnowane. Jednocze�nie staj� si� one moj� indywidualn� ucieczk� od tego, co nieprzyjemne i ma�o istotne. Dzi�ki temu, �e tworz� moj� codzienno�� s� czym� dla mnie wyj�tkowym. Nie wybieram tego, co jest dla mnie najwa�niejsze, poniewa� i tak kiedy� wszystko stanie si� jedno�ci�, kt�ra obecnie tylko z mojego punktu widzenia jest kolorowa i niesp�jna. Wierz�, �e stan� kiedy� w za�wiatach i oceni� to, jak �y�am. Oceni to Kto�, komu b�dzie dane ocenia�, oceni to Kto� w tej chwili dla mnie nieosi�galny. Zauwa�y�am to zupe�nie niedawno. W tamtej chwili u�wiadomi�am sobie, �e �a�uj� bardzo niewielu rzeczy, kt�rych jednak nie chcia�abym zmienia�. Wszystkie dotychczasowe wydarzenia, niezale�nie od tego, czy negatywne, czy pozytywne, by�y wcze�niej zaplanowane, by�y cz�ci� mojego przeznaczenia, by�y potrzebne.
Jak ju� powszechnie wiadomo nieod��cznym fragmentem trzech wymiar�w- wymiaru wczorajszego, dzisiejszego i jutrzejszego, jest strata i odej�cie. Odej�cie, kt�re mo�e przybra� charakter ponadczasowy i nieugi�ty, odej�cie, kt�re rani, staj�c si� przez to czym� innym, oryginalnym. Czym�, o czym zawsze si� pami�ta... Czym� w wyniku czego okre�lony kawa�ek naszego �ycia rozpada si�. Rozpadaj� si� wierne idea�y i skryte marzenia. Rozpada si� nasza rzeczywisto��, poniewa� brakuje jednej cz�ci uk�adanki. Przys�owiowy zesp� jest ju� niekompletny. Odchodz� w dal skrupu�y, odchodzi wszelka znajomo�� ca�o�ci jako konkretu. Odchodzi �wiat rzeczywisty, wraca przesz�y. I zn�w analizuje si� wydarzenie po wydarzeniu, gest po ge�cie, znikome oznaki �ycia. Interpretuje si� wszystkie niedoko�czone zdania, niewypowiedziane s�owa. Ch�� oddania �ycia za sekund� realnych wspomnie� teraz ma w�adz� nad wszystkim, poniewa� teraz granica mi�dzy �yciem i �mierci� ju� nie istnieje.
Wierz�, �e istnieje inny, wspania�y �wiat. �wiat dobroci i rado�ci. �wiat,ktory patrzy na nas oczyma wielu pokole�, wielu wydarze�. Wierz�, �e kiedy� i ja spotkam w�asne wspomnienia. Wierz�, �e dane nam jest do��czy� do ludzi przez nas kochanych, tych, kt�rzy ju� odeszli... Tych, kt�rzy mo�e nie mi�li odej��, tych, kt�rzy nie chcieli odchodzi�...Tych, kt�rzy krzyczeli ka�dy po swojemu: " NIE �YJ� DLA �WIATA. TO ON �YJE DLA MNIE". Ludzie przychodz� i odchodz�. S� przesz�o�ci� i przysz�o�ci�. Wzrastaj� i kszta�tuj� si�, dla siebie i innych staj� si� wszystkim, by nigdy nie sta� si� niczym. Niekt�rych "kocham nie tylko za to, kim s�, ale i za to, kim ja jestem, gdy jestem z nimi. Kocham ich nie tylko za to, kim si� stali, ale i za to, kim ja si� sta�am dzi�ki nim. Kocham ich, bo wi�cej zdzia�ali ni� jakikolwiek dekalog, aby uczyni� mnie cz�owiekiem, wi�cej ni� jakakolwiek wiara, aby mnie uszcz�liwi�. Zrobili to bez dotyku, bez s�owa, bez skinienia. Zrobili to, bowiem byli sob�". Niestety niekt�rzy ju� odeszli. Mam jednak nadziej�, �e zawsze s� z nami na Ziemi. S� obecni w naszych sercach i pami�ci. S�, poniewa� zawsze byli. I wierz�, �e kiedy� ich spotkam. Mo�e w dalekiej przysz�o�ci, mo�e w zupe�nie innym wymiarze, pewnie w innym �wiecie. Nie wiem, gdzie to b�dzie. Wiem jednak, �e stan� z nimi twarz� w twarz i powiem jak gdyby nigdy nic: " Cz�owiek jest tajemnic�. Z tajemnicy przybywa i w tajemnic� odchodzi" (Maria D�browska). Wszyscy b�d� szcz�liwi, bowiem wszystko, co ziemskie i przemijaj�ce nie b�dzie nas ju� dotyczy�o. Stanie si� czym� niewa�nym, czym� zupe�nie nieistotnym, czym�, czego ju� nie b�dzie.
Pami�ci JACKA.
Justyna G�d�
III kl.L.O. w Soko�owie P�dl.