W NOWYCH GRANICACH...
Wracaj� dawne granice wojew�dztw Ten powr�t zbli�ony do stanu z przed roku 1975 nazywany jest szumnie reform� samorz�dow�, a w rzeczywisto�ci mo�e to by� tylko model administracji publicznej Anno domini 1999. Nasze czasopismo ma charakter regionalny, obejmuje " Serce Podlasia"(Siedlce, W�gr�w, Soko��w P�dl., �uk�w, Mi�sk Mazowiecki, Mi�dzyrzec P�dl. itd.). Wielkie Podlasie jest trudne do jednoznacznego okre�lenia, ale niekt�rzy twierdz�, �e tworzy je czworobok Warszawa, Bia�ystok, Bia�a P�dl., Lublin. Faktem jest, �e w wyniku nowego podzia�u administracyjnego kraju Podlasie jako region kulturowo- historyczny zosta�o podzielone, a jedynie jego serce zosta�o w miar� zwarte na pograniczu trzech nowych wojew�dztw, Mazowieckiego, Lubelskiego i Podlaskiego. To nas zobowi�zuje i powinno mobilizowa� do zwi�kszenia aktywno�ci spo�ecznej oraz do autentycznej to�samo�ci regionalnej. Prawdziwa reforma samorz�dowa polega na pe�nej �wiadomo�ci wi�kszo�ci mieszka�c�w, kt�rzy oddolnie chc� do niej zmierza�, z ni� si� identyfikowa� oraz z przekonaniem i entuzjazmem wprowadza� j� w �ycie. Oczywi�cie powinna by� logiczna, skuteczna i racjonalna ekonomicznie, o czym rozstrzygaj� wzgl�dy gospodarcze. Pewne rzeczy s� przes�dzone, by� mo�e z wielu niedobrych rozwi�za� wybrano najlepsze, ale je�eli przy tym g��wnie chodzi�o o now� geografi� wyborcz�, aby utrzyma� mit r�nych polityk�w to powinni�my jednoznacznie wreszcie powiedzie�, �e Polsce trzeba reform i polityk�w w pozytywnym tego s�owa znaczeniu. G��wnym kryterium rozstrzygaj�cym o profesjonalizmie polityka jest gotowo�� udzielania bezterminowych gwarancji na swoje programy, inaczej jest on karierowiczem, kt�remu wszystko jedno, co, gdzie, kiedy m�wi lub robi. Nasza m�oda demokracja zosta�a od pocz�tku poddana takiej w�a�nie ci�kiej pr�bie, kt�rej koszty ponosi ca�e spo�ecze�stwo. W tym miejscu jawi si� nowa rola medi�w nie tylko do kreowania polityk�w, ale tak�e do informowania spo�ecze�stwa o ich niekonsekwencji w dzia�aniu.
Dlatego uczestnicz�c masowo w wyborach, w tych, czy kolejnych we�my pod uwag� predyspozycje kandydat�w nawet do w�adz lokalnych, aby�my nie musieli ponosi� zb�dnych koszt�w za ich rewelacyjne programy w rodzaju ca�a nadzieja w NATO, UE czy Rzymie, bo od dawna wiadomo, �e najwi�ksza ostoja jest we w�asnym domu i w swoim regionie, kt�ry jak zauwa�yli�my jest sercem wielkiego Podlasia. Zatem przyjrzyjmy si� miejscu, gdzie si� urodzili�my i gdzie mieszkamy i powiedzmy sobie otwarcie, kto powinien dokonywa� tutaj dalszych przeobra�e�?
Jest jedna trama odpowied�, �e zar�wno o rozwoju jak i obronie regionu decy-dujemy my sami. Nasz region jest typowo rolniczy, w dodatku z rozdrobnionymi gospodarstwami, kt�re wg. wielu ekspert�w nale�y podda� restrukturyzacji.
Mam pytanie, kto dzisiaj pami�ta pierwsze dziesi�ciolecia powojenne z obowi�zkowymi dostawami zbo�a, ziemniak�w, trzody chlewnej, aby mo�na by�o odbudowa� Warszaw�, �l�sk i zbudowa� wiele nowych zak�ad�w, osiedli, miast itd. Jak wielki jest �al, �e w wielu przypadkach tego trudu nie uszanowano, dzisiaj w rewan�u chce si� wprowadza� programy niszcz�ce najbardziej naturaln� na ca�ym �wiecie struktur� wiejsk� samowystarczaln� i nie przynosz�c� dla nikogo strat. W tym miejscu Podlasie winno zachowa� zwarto�� i poprzez masowy ruch spo�eczno- kulturalny nale�y powiedzie� do�� paplaniny o nas bez nas. Nasz potencja� gospodarczy wystarcza� i wystarczy do pokrycia potrzeb ludzi zamieszka�ych w naszym regionie, nie grozi nam g��d, ani n�dza. Musimy jednak zdecydowanie upomnie� si� o swoje i koniecznie wzmocni� banki lokalne, aby lokowa� w nich wszystkie operacyjne fundusze regionalnego rozwoju. Na uwag� zas�uguje praktyka bank�w sp�dzielczych zrzeszonych w regionalnych bankach mog�cych koncentrowa� �rodki finansowe, aby obraca� nimi na rynku mi�dzybankowym lub udziela� wi�kszych kredyt�w inwestycyjnych. Poniewa� nikt nie daje pieni�dzy za darmo musimy m�drzej gospodarowa� w�asnymi �rodkami. Musimy zrozumie� jedn� prost� rzecz, �e rzekoma pomoc zagraniczna b�dzie wymaga�a sp�aty, dla-tego zawsze powinni�my si� stara� samemu zrobi� jak najwi�cej. Dotyczy to r�wnie� organizacji zupe�nie nowych warunk�w gospodarczych na bazie ist-niej�cego potencja�u produkcyjnego, gdy� dzisiaj kapita� wchodzi tylko tam, gdzie daje si� �atwo go powi�ksza�, a nikt nikogo nie nam�wi na ryzykowne wydatki na obszarach pod tym wzgl�dem nie atrakcyjnych.
B��dem naszym by�o utracenie kontroli nad du�ymi zak�adami prze-tw�rstwa rolno-spo�ywczego, kt�re to powinno by� w gestii w�a�nie lokalnego , a nie zewn�trznego kapita�u, kt�ry nie jest po to, �eby nam dop�aca�, tylko po to �eby na nas zarabia�. Inna sprawa, �e ca�ym procesem transformacji nikt nie sterowa� do wewn�trz, tylko nadal jest to gra na zewn�trz, a nasza obrona unieruchomiona jest przez z�udne obiecanki i spu�cizn� porozbiorow� w postaci braku szacunku dla dobra wsp�lnego oraz mentalno�� w stylu, �e obce mo�e jest lepsze od naszego. Regionalna polityka gospodarcza nie tylko powinna mie� to na uwadze, ale przede wszystkim musi swoim programem dodawa� wszystkim przedsi�biorcom z naszego regionu wiary, �e sta� nas na samodzielne prowadzenie wielu interes�w ich ci�g�y rozw�j oraz jak b�dzie trzeba na wsp�ln� obron� przed cz�sto nieczystymi zakusami na nasz dorobek.
St�d postarajmy si� znale�� w nowych granicach wojew�dztw z podlask� gospodarno�ci�, odpowiedzialno�ci�, zaradno�ci� i m�dro�ci� oraz wykorzystajmy swoje bliskie po�o�enie obok Warszawy.
Niekt�rzy s� zdania, i� w nowych granicach wojew�dztw powinni�my zwi�kszy� zainteresowanie naszym regionem, jego walorami gospodarczo- krajobrazowymi.
Redakcja kwartalnika "Nasz Przewodnik" do�o�y w tym zakresie wiele w�asnych stara�, aby nasze wydawnictwo dociera�o do wybranych firm i instytucji w Warszawie, a przede wszystkim dor�czymy go nowym w�adzom samorz�dowym wojew�dztwa, powiat�w i gmin. St�d wsp�praca z naszym wydawnictwem powinna by� dla wielu firm coraz owocniejsza i korzystniejsza w kontek�cie promocji ca�ego regionu, na kt�rym nam wszystkim tutaj zamieszka�ym najbardziej zale�y.
Z powa�aniem
Red. nacz. Witold Zembrowski