W duchu integracji
Czym �e jest uleg�o�� wszelkiego rodzaju, tym w istocie jest integracja w ogromnym zlewie propagandy. Integracja s�owo przewrotne, oznaczaj�ce zespolenie, wsp�prac�, partnerstwo etc. raczej odnosi si� do uk�ad�w spo�eczno - gospodarczych ni� do uczu� mi�dzyludzkich. Wobec tego musimy by� bardziej wyczuleni na u�ywanie tego s�owa, gdy� nie da si� go bez zastrze�e� umie�ci� mi�dzy mi�o�ci� i przyja�ni�, trzeba szuka� ewentualnie miejsca przy tolerancji albo gdzie� w tolerancji dla nietolerancji jest p�aszczyzna integracji. Tylko jak ta integracja wymusza uleg�o��, stwarza konieczno�� to jest to ju� przymus, a wi�c mamy do czynienia ze skryt� przemoc�. Za chwil� postaram si� dowie��, �e ca�a gracja w integracji to subtelne szukanie s�abo�ci mi�dzy partnerami maj�cymi wiele wsp�lnego ze zwyk�� naiwno�ci�. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie s�owo, kt�re nie oznacza podstawowej warto�ci duchowej, a podszywa si � pod takie warto�ci jest niebezpieczne, bo mo�e by� w pewnych okoliczno�ciach zdradzieckie i powinni�my mie� tego przynajmniej �wiadomo��. Ponadto za tym poj�ciem kryj� si� uk�ady gospodarcze, a wi�c w gr� wchodz� pieni�dze, dzisiaj wyj�tkowo konfliktogenne mierniki ekonomiki �wiatowej. Dla wszystkich powinno by� zrozumia�e, �e naturaln� spraw� w takich sprawach jest nieufno�� i dobr� rzecz� jest wszystkich wyczuli� na zachowanie ostro�no�ci.
Wystarczy aby�my zechcieli po�wi�ci� chwil� dla samych siebie, kim my jeste�my, jak post�pujemy, do jakiego stopnia si� znamy itd. Wiadomo, �e pod ka�dym wzgl�dem jeste�my r�ni, mamy mas� wewn�trznych trudno�ci co do porozumienia i jednolitego dzia�ania, poszanowanie warto�ci tak�e pozostawia wiele do �yczenia. Kr�tko rzecz ujmuj�c, nie wdaj�c si� w mn�stwo przyczyn, nie jeste�my zintegrowani ani w mie�cie, ani w gminie, nie b�d�my dzie�mi, wie o tym ca�y �wiat i je�eli mimo to jest gotowy na uk�ady z nami to pod jednym generalnym warunkiem, �e zawsze b�dziemy pos�uszni, bo inaczej zostaniemy ukarani. Wobec takiego stanu rzeczy uwa�am �e dotychczas bez wyra�nego wyra�enia woli narodu nikt nie by� upowa�niony do zaci�gania w tym zakresie ostatecznych zobowi�za�, a przypisywanie sobie takich kompetencji jest niczym innym jak polityczn� infantylno�ci�. Nie wiem, czy w aktualnej sytuacji mo�na to wszystko nadrobi�, ale z zagro�eniem polskiego rolnictwa, ba ca�ego przemys�u kto� kiedy� b�dzie musia� co� zrobi�. Rozwija si� w Polsce sie� market�w, nie wsz�dzie jeste�my tym zachwyceni, gdy� w przysz�o�ci ta sie� zadecyduje czyje towary b�d� nam sprzedawane. Ca�y poziom �ycia b�dzie uzale�niony nie od wolnego rynku, ale obecnie od rynku dok�adnie kontrolowanego. W tak napi�tych czasach sama idea integracji jest jak najbardziej s�uszna, niebawem stanie si� najpilniejsz� potrzeb�, �eby nie dosz�o do katastrofalnych ruch�w spo�ecznych w ca�ym �wiecie, ale punktem wyj�cia do �ycia w pokoju s� duchowe warto�ci ludzi: mi�o��, wolno��, godno��, jednym s�owem wiara w cz�owieka i uznanie jego �ycia za spraw� naj�wi�tsz�. Je�eli �wiat wytwarza tyle broni i rozbudowuje bloki militarne, to jak to si� ma do tych warto�ci i szans na powodzenie integracji zupe�nie nie opieranej o pog��bianie warto�ci duchowych mi�dzy lud�mi, mi�dzy narodami, tylko wymienianie mi�dzy rz�dami um�w do�� cz�sto obj�tch tajemnicami i zupe�nie nieznanymi dla spo�ecze�stwa. Nikt nie jest w stanie zbudowa� trwa�ego, bezpiecznego porz�dku bez poszanowania podstawowych warto�ci i praw cz�owieka, cho�by wysypa� na to konto wszystkie pieni�dze �wiata, bo kiedy one by si� sko�czy�y, zawali�aby si� taka budowla. Chodzi o to, �eby�my zdali sobie spraw� z tego, co jest realne, a co nie jest, jakimi narz�dziami tworzy si� okre�lone dzie�a i z jak� mozolnosci�, o ile maj� to nie by� propagandowe cuda, tylko autentyczne pojednania i zbli�enia mi�dzynarodowe.