MO�E BY� LEPIEJ ...
Na podstawie licznych wypowiedzi mo�na przedstawi� naszemu spo�ecze�stwu g��wn� przyczyn� zapa�ci gospodarczej regionu, na kt�r� wp�yw maj� takie czynniki jak: ma�a op�acalno�� produkcji rolnej, ograniczenie handlu ze wschodem, polaryzacja ekonomiczna spo�ecze�stwa na zaledwie 1-2% odsetek ludzi bogatych i pozosta�� cz�� biednych i ma�o zamo�nych. Brakuje normalnej grupy 30-40% o �redniej zamo�no�ci, kt�ra by�aby w stanie rozwija� region pod wzgl�dem gospodarczym. Dlaczego wszystkie te czynniki mog�y wyst�pi� w jednym czasie i nikt skutecznie nie by� w stanie ograniczy� post�puj�cej degradacji regionu jest problemem znacznie trudniejszym, bo obiegowa opinia, �e zawini� Rz�d b�dzie tylko po�owiczn� odpowiedzi�, bo Rz�d daje si� zmieni�, ale po tym te� nie musi by� lepiej. Wed�ug mnie wreszcie nasta�a pora na niezb�dne zmiany ca�ego spo�ecze�stwa. Po pierwsze musimy zacz�� od poszanowania ludzi kultury, kt�rzy wskazuj� nam warto�ci jakich musimy przestrzega�. Po drugie ka�dy z nas musi przemy�le� w�asny stosunek do swojego regionu i wsp�lnego prowadzenia dzia�alno�ci gospodarczej. Najcz�ciej poprzez jawn�, albo skrywan� zawi�� podcinamy w�asn� egzystencj�. Przypuszczam, �e nie tylko mnie jednemu dane by�o si� z tym spotka�, dok�adnie si� temu przyjrze�, aby teraz szeroko o tym powiedzie�, �e nawet Ci co wytykali to innym, sami post�powali tak samo. Nasza "ko�tuneria" pod tym wzgl�dem jest przera�aj�ca i nie ma mowy, aby kto� m�g� co� z tym zrobi�. Jednak, gdy nikt z nas nie b�dzie z tym walczy�, to absolutnie nic si� w naszym regionie nie poprawi. Przynajmniej na tyle musimy sobie zdawa� z tego spraw�, �e nie mo�emy przekornie wybiera�, kupowa� poza regionem, utrudnia� przedsi�biorcom dzia�alno�ci, utr�ca� ludzi warto�ciowych, bo za tydzie�, miesi�c, rok to wszystko obr�ci si� przeciw nam, nie b�dziemy mieli pracy, b�dzie brakowa�o nam pieni�dzy, a b�dziemy zastanawia� si�, za co bior� pieni�dze radni, starostowie, burmistrzowie i ich znajomi, jako urz�dnicy utrzymuj�cy si� z naszych podatk�w. Ka�dy kij ma dwa ko�ce, na jednym jest "ko�tuneria spo�ecze�stwa", na drugim jest "manipulanctwo urz�dnik�w". Gdy w tym momencie tak jednoznacznie to okre�lam, to tylko po to, aby�my wszyscy zdobyli si� na niezwykle ogromny wysi�ek, aby ten kij zast�pi� skromno�ci�, pokor� i prawd� ludzi oraz w�adz, a wszystkim b�dzie dobrze i nikomu te� nie b�dzie brakowa�o pieni�dzy. Moi drodzy, zanim dojrza�em do takich sformu�owa�, stara�em si� g��boko wnikn�� w nasz� mentalno��, mechanizmy wyborcze, uchwalane prawo, post�powanie w�adz, a wszystko teraz wymaga gruntownej zmiany, nie mo�emy dalej popiera� skompromitowanych partii, organizacji, os�b, kt�re nie s� w stanie niczego zmieni�, nie mo�emy dalej przekornie wybiera� gorszych, nie mo�emy dalej �le m�wi� o ludziach uczciwych i m�drych, nie mo�emy dalej zazdro�ci�, narzeka� i �le �yczy� ca�emu �wiatu dooko�a, bo b�dzie nam naprawd� �le i nikt nic nie poprawi. Wreszcie nasta� czas rachunku sumienia i przyj�cia postaw, kt�re w ci�gu kilku lat mog� uczyni� nasz region zamo�nym, zapewniaj�cym wszystkim prac�, gdy� wcale nie mamy du�ego zaludnienia, a do zrobienia jest bardzo du�o. Musimy zrobi� to sami, daj�c podstawy regionalnej strategii rozwoju na d�ugie lata. Filie pa�stwowych przedsi�biorstw i oddzia�y zamiejscowe potworzone w latach PRL-u okaza�y si� w momencie urynkowienia ma�osamodzielne i przez macierzyste jednostki zosta�y skazane na upadek. Nam potrzebni s� ludzie, kt�rzy potrafi� zorganizowa� nowe zak�ady pracy w oparciu o naturalne podstawy istniej�ce w naszym regionie.