Pa�stwo czy nar�d...
Obserwuj�c nasze procesy spo�eczno-polityczne z punktu widzenia regionalnego udzia�u naszych przedstawicieli w Sejmie i Senacie w ostatnich 2-3 dziesi�cioleciach i jednocze�nie stykaj�c si� z ustawami uchwalonymi w tym czasie, a tak�e bior�c pod uwag� ca�� propagand� ogromnej transformacji ustrojowej odnosz� wra�enie, i� wszyscy mamy k�opot z prawid�ow� odpowiedzi� na pytanie, co jest wa�niejsze pa�stwo czy nar�d. Inaczej rzecz ujmuj�c w 40-leciu powojennym wszystko by�o podporz�dkowane Pa�stwu, monopole, gospodarka, w�adze, o�wiata, kultura, zdrowie etc. Lata osiemdziesi�te rozpocz�y proces rozmi�kczania tego niew�tpliwie centralnego systemu politycznego, ale czy w tym procesie zrobili�my jaki� ogromny krok? Nasza �wiadomo��, albo nie�wiadomo�� tych spraw cz�sto ma sporo do �yczenia. Bynajmniej w wielu dziedzinach Pa�stwa jest nadal bardzo du�o, a narodu, lokalnego spo�e-cze�stwa za ma�o, po prostu dawne przyzwyczajenia i sk�onno�ci. Je�eli kto� widzi w tym sprzeczno�ci, to wynikaj� one z kolejno�ci tych dw�ch s��w Nar�d i pa�stwo, albo Pa�stwo i nar�d. Jako literat o okre�lonych tolerancyjnych pogl�dach optuj� za kolejno�ci�: Nar�d i pa�stwo, zdaj�c sobie spraw�, �e wi�kszo�� u�ywa i podporz�dkowuje si� odwrotnej ko-lejno�ci, ale jest to wynik spadku mentalno�ci po PRL-u.
Osobi�cie uwa�am, �e tylko �wiadomy swych praw i obowi�zk�w nar�d mo�e zbudowa� trwa�e i bezpieczne pa�stwo. Zupe�nie niew�a�ciwe b�dzie narzucanie pa�stwa narodowi czy to przez pomoc pa�stw obcych, czy te� przez wybranych przedstawicieli, kt�rzy po wyborze przestaj� widzie� swoich wyborc�w w kategoriach narodu, kt�ry ma by� podmiotem pa�stwa, a nie przedmiotem w szponach drastycznego prawa, kt�re jako takie nie b�dzie przez nar�d szanowane, a pa�stwo upadnie, albo zostanie zdominowane przez inne organizacje mi�dzynarodowe. Jak to zauwa�y� i jak na to reagowa� w gminie, powiecie, regionie? Przede
wszystkim na nar�d sk�adaj� si� regionalne spo�eczno�ci, jak takich nie ma, tak te� nie ma silnego zwartego narodu i dlatego tak �atwo narzuca� zbyt pa�stwowe ustawy, a nie lu�ne akty dla regionalnych spo�ecze�stw i ca�ego narodu. Z tym zwi�zane jest kszta�cenie ludzi z uwzgl�dnieniem kreatywnego my�lenia.