Po wyborach...
Pierwszy krok za nami, wybrali¶my radnych do samorz±dów gminnych, powiatowych i Sejmiku Wojewódzkiego. Gratuluj±c kandydatom, którzy siêgnêli po mandaty, dziêkujemy wszystkim, którzy postawili siê do dyspozycji wyborców. Niejednokrotnie w konstruowaniu regionalnych programów spo³eczno- gospodarczych warto siêgn±æ po wszelkie podpowiedzi i przemy¶lenia, jak te¿ nale¿y pamiêtaæ, ¿e realizacja przyjêtych zadañ uzale¿niona jest od do¶æ powszechnego poparcia spo³ecznego. Gdy zechcemy siê dok³adniej przyjrzeæ ostatnim procesom spo³ecznym to wy³ania siê pewnego rodzaju nowa jako¶æ na powierzchni jeszcze miejscami s³abej i ja³owej aktywno¶ci mieszkañców wsi i miast. Dzieje siê to bardzo powoli, gdy¿ na skutek ró¿nych czynników do¶æ wolno odchodzimy od centralnego systemu sprawowania w³adzy na rzecz demokracji lokalnej. Ostatnie lata polega³y na rywalizacji ugrupowañ politycznych, które swoje mechanizmy dzia³ania opiera³y na bazie nowych i starych partii politycznych. Poniewa¿ preferencje wyborców charakteryzuj± siê ogromn± zmienno¶ci±, w³adza przechodzi³a z r±k do r±k bez mo¿liwo¶ci zrealizowania ¿adnego programu, a¿ w koñcu ¿adne z ugrupowañ nie sili³o siê na jakikolwiek program, gdy¿ obawia³o siê czy bêdzie jeszcze u w³adzy. Dzia³ania dora¼ne, bie¿±ce za³atwianie wielu sprzecznych postulatów, w gruncie rzeczy by³o niczym innym jak gr± na oklaski, bez odpowiedzialno¶ci za strategiczne rezultaty, które kiedy¶ ocenimy w ujêciu historycznym z wykorzystaniem zaledwie miernej skali ocen.
Nie ma tego z³ego, co by na dobre nie wysz³o, wewnêtrzny kryzys wszystkich niemal starych i nowych partii politycznych doprowadzi³by w tych wyborach do personalizacji aktów wyborczych na Ustach wielu organizacji gdyby pozwala³a na to ordynacja wyborcza. St±d szansa na przysz³o¶æ, ¿e spo³eczeñstwo przestanie ogl±daæ siê na s³abe i chore partie, a zacznie szukaæ silnych jednostek na swoim terenie, które zna od lat i zechce im powierzaæ swoje mandaty zaufania pod warunkiem, ¿e staæ tych ludzi na oryginalne pomys³y i konsekwentne dzia³ania.
Po ogólnym wstêpie wróæmy na nasze Podlasie, którego przy okazji tej reformy nie uznano za wyodrêbniony region, tylko pociêto granicami a¿ trzech województw.
Pozostaje siê nam z tym pogodziæ lub w dostatecznie d³ugiej perspektywie czasu udowodniæ potrzebê stworzenia regionu Podlaskiego we w³asnych, pe³nych kulturowo- historycznie granicach.
Jak siê do tego zabraæ ? O powodzeniu tego rodzaju ambicji mog± zadecydowaæ efekty gospodarcze, kulturalno-o¶wiatowe realizowane na okre¶lonym terenie. Po pierwsze musimy uzgodniæ obszar terytorialny jaki mia³by byæ brany pod uwagê, po drugie wybraæ dla niego stolicê i konsekwentnie kultywowaæ tradycje, folklor, kulturê regionaln±. Równolegle w sferze gospodarczo- eko-nomicznej trzeba ³±czyæ i wi±zaæ na tym terenie interesy spo³eczne oraz budowaæ infrastrukturê materialn±, a tak¿e co najwa¿niejsze zachêcaæ kadry do pozostawania i dzia³ania w tym terenie. No dobrze, ale od czego zacz±æ ? Zastanówmy siê dlaczego przy tanich p³odach rolnych , które w du¿ych ilo¶ciach produkowane s± na naszym terenie, mamy jedne z najwy¿szych w ¶wiecie ceny ¿ywno¶ci, które to drenuj± bud¿ety rodzin mieszkaj±cych w miastach. Przemys³ przetwórczy obiedza ludzi na wsi i w miastach, a dla dope³nienia paradoksalnej sytuacji po³o¿ony jest w du¿ej mierze na Podlasiu. Kto¶ w tym uk³adzie musi czerpaæ nadmierne korzy¶ci. Niestety, ale nale¿a³oby siê tym zaj±æ, albo w³a¶ciciele tego przemys³u poprawi± relacje dla dostawców surowca i konsumentów, albo producenci i konsumenci porozumiej± siê miêdzy sob± i przetworz± ¿ywno¶æ we w³a-snym zakresie. Ch³op przed wojn± produkowa³ gotow± ¿ywno¶æ i wychodzi³ na tym znacznie lepiej ni¿ teraz, kiedy jest uzale¿niony od fabrykantów. Nie ma rzeczy niemo¿liwych, teraz te¿ mog± powstaæ ch³opskie sklepy z ¿ywno¶ci±, o ile bêdzie tañsza kupimy j± w³a¶nie tam, pozbawiaj±c nadmiernych zysków obcych nam lokalnie kapitalistów. Sprawa jest prosta, albo wszystkie zainteresowane strony dojd± do porozumienia, albo trzeba krzywdz±cy uk³ad producentów i konsumentów przez zak³ady przetwórcze podwa¿yæ zdrow± ekonomiczn± konkurencj±.
Tak niegdy¶ by³o we Francji, tak¿e dociera³a ¿ywno¶æ obca, ale kiedy Francuzom robi³o siê od tego niedobrze, zaczêli lansowaæ tylko to, co by³o francuskie. Postawmy na "Podlask± ¿ywno¶æ", a nie przegramy, to nam ukszta³tuje gospodarkê i handel na d³ugie dziesiêciolecia.