Przedwio�nie
Tytu�u tego artyku�u nie odnosz� do temat�w maturalnych z "Przedwio�nia" Stefana �eromskiego czy pory roku, jakim jest okres mi�dzy zim� a wiosn�, gdzie ust�puj� �niegi, ale jeszcze nic kwitn� jab�onie. Moje felietony zawsze zmierzaj� do czas�w, kiedy ludziom b�dzie lepiej, ale p�ki co nasze �ycie jest zmaganiem w realizacji bie��cych plan�w z destrukcj� postaw i zachowa� spo�ecznych o r�norodnym pod�o�u. Sk�d si� bior� elementy dobra i z�a w cz�owieku wiedz� bogowie, czy jak kto woli, wie jeden B�g. Stwierdzenie, �e g��boka �wiadomo��, trafno�� w�asnych, wybor�w, motywacja i samodyscyplina mia�aby by� z�otym �rodkiem na wszystkie nasze niedoskona�o�ci jest akademickim wyk�adem, kt�rego nikt nie stosuje. Dlatego te� nie mog� wyg�asza� teorii, kt�ra b�dzie zbyt daleko naszej rzeczywisto�ci, a jednak, zapytam czy jako nar�d nadal mamy sw�j charakter? Czy mamy tego ducha, kt�ry wstrz�sa� tronami namiestnik�w, kt�ry obala� niewolnicze systemy, kt�ry nigdy nie zostawia� Ojczyzny w obcych r�kach, Mo�e W tym momencie wielu spodziewa si� odpowiedzi negatywnej, nijakiej, albo �e to nie ta epoka, itd. Jednak moja odpowied� jest jasna i wyra�na, mamy tego ducha i b�dziemy go mieli p�ki cho�by jeden z nas mia�by tylko w to wierzy�. Chocia�by mo�na by�o nam zarzuci� wiele brak�w, b��d�w i niefrasobliwo�ci to nigdy nie mo�na dopu�ci� my�li, aby nie by�o po�r�d nas nikogo, kto by�by zdolny rozwin�� sztandar bia�o-czerwony, na widok kt�rego pola�y by si� �zy, pop�yn�a by pie�� i pad�y by wszystkie obce fortece. W tym jest ca�a nasza nadzieja, �e jest co� takiego w naszym charakterze, �e podwa�amy si� wewn�trznie przez d�ugie lata, ale w momentach wielkiego zagro�enia mamy tego ducha, kt�ry napina nam pier� i ka�e i�� rami� przy ramieniu naprz�d, do celu, kt�rego nikt wtenczas nie neguje. Okre�lenie celu, wyb�r �rodk�w realizacji nie zawsze spotyka si� z konsekwentnym dzia�aniem. Niejednokrotnie nast�pnego dnia rezygnujemy z wcze�niejszej argumentacji, zmieniamy pogl�dy i zamiary. Nie mamy albo nie jeste�my �wiadomi rzeczywistych upodoba�, przestajemy wierzy�, �e jako takie istniej�, w�tpimy, aby mia�y jakie� wi�ksze znaczenie. Zdaj�c sobie z tego spraw�, popieramy najcz�ciej bez rzetelnej analizy r�nych lider�w tj. ludzi stoj�cych na czele organizacji i ugrupowa�. Mo�na wykaza� i udowodni�, �e liderzy nie zawsze maj� naturalne cechy przyw�dcze i zawodz� w najwa�niejszych chwilach. Prawdziwy przyw�dca wcale nie zabiega o to, aby by� liderem, gdy� we w�a�ciwym czasie zostaje okrzykni�ty przyw�dc� tylko dlatego, �e ma niepodwa�alny instynkt przewodzenia grupie czy narodowi. Na czym polega �w instynkt? Jest to dar trafnego okre�lania celu i kierunku dzia�ania narodu czy grupy. Pod tym wzgl�dem m�� stanu, przyw�dca si� nie myli, nie pope�nia w uj�ciu historycznym �adnego b��du, a liderzy, politycy robi� to na co dzie�. Przyw�dca nigdy nie bierze pod uwag� swojego interesu, czy nawet tego �e mo�e utraci� przyw�dztwo, kt�re jest nadane przez uznanie jego szczeg�lnych, cech,, jego zadaniem jest sprawowa� przyw�dztwo tak, aby wszyscy doznali oddzia�ywania jego charyzmy.
Najlepszy program analityczny bez osoby z walorami przyw�dcy nie znajdzie poparcia w spo�ecze�stwie, a nawet uwa�amy, �e ugrupowania, kt�re przecie� maj� lider�w, nie maj� czytelnych program�w, bo rywalizuj� tylko zwyk�ymi cechami swoich lider�w. "Przedwio�nie" w tym znaczeniu zawita do nas wtedy, gdy nasze przemiany wejd� w etap zast�powania partii i ugrupowa� w�a�ciwych staremu systemowi rzeczywistymi organizacjami spo�ecznymi opieraj�cymi swoj� dzia�alno�� na autentycznych przyw�dcach. Samo spo�ecze�stwo musi zauwa�y�, i� poprzedni system prawny zosta� rozbudowany w oparciu o zasad�, "�e nieznajomo�� prawa szkodzi", co nale�y t�umaczy�, i� kto� usankcjonowa� tworzenie i stosowanie z�ego prawa, bo lepsze z�e prawo ni� jego brak. Jednak taka wyk�adnia prowadzi do stanu �wiadomej niesprawiedliwo�ci. Dlaczego obie te sprawy: przyw�dztwo i prawo sk�adam na to samo "Przedwio�nie"? Bo prawo musi by� znane ludziom, ma by� proste i czytelne, a �r�d�ami prawa mog� by� tylko tradycje i obyczaje narodowe. Stanowienie prawa wbrew zasadzie sprawiedliwo�ci jest niedozwolone i przyw�dca musi mie� zdolno�� przeciwdzia�ania takim praktykom, dlatego w�a�nie przemiany nast�pi� pod jego wp�ywami. Powszechne podwy�szanie wykszta�cenia przez m�odzie� musi wp�yn�� na organizacj� pa�stwa. Pierwszym problemem, jaki musi ulec rozwi�zaniu jest bezrobocie. Dylemat, czy robi� to regionalnie czy centralnie, zostanie wyprzedzony przez ci�nienie m�odych bezrobotnych, kt�rzy jak nie wyemigruj� za granic� to zechc� powstrzyma� import towar�w i podejm� rodzim� wytw�rczo��. M�odzie� w wyniku zaistnia�ej sytuacji przesun�a o kilka lat swoj� aktywno��, kt�ra nabierze ogromnej si�y za 2-3 lata. Wykszta�ceni m�odzi ludzie nie s� przeciw pa�stwu, ani Ojczy�nie, ale razem z doros�ymi przestaj� wierzy� w�adzom, i� coroczne bud�ety s� racjonalnie gromadzone i sprawiedliwie rozdzielane. Pazerno�� urz�dnik�w na pieni�dze dla siebie wida� bardziej ni� unowocze�nianie gospodarki czy likwidowanie bezrobocia, itp. W takiej sytuacji m�odzie� wypowiada nast�puj�ce zdania: pa�stwo ma dba� o obywateli, czyli podatki maj� s�u�y� obywatelom, a nie utrzymywa� przero�ni�ty aparat w�adzy. Poniewa� wyst�puje przera�aj�ce bezrobocie, firmy trac� p�ynno�� finansow�, ro�nie inflacja, korupcja i szara strefa, w�adza, nie ma najmniejszych szans na przetrwanie, jej upadek jest kwesti� czasu. Troch� to przypomina sytuacj� z przed 20 lat, ale spo�ecze�stwo nic chce te� demokratycznych spekulant�w, a Europa nie zatwierdzi tak�e �adnej dyktatury. Zatem odchudzenie w�adzy pod wzgl�dem ilo�ci, ale tak�e zmniejszenie jej uprawnie� jest nieodzowne, liberalizacja spo�eczno - gospodarcza musi przestrzega� swob�d obywatelskich, pa�stwo pod �adnym pozorem nie mo�e szkodzi� rdzennym przedsi�biorcom i obywatelom i w miar� swoich mo�liwo�ci musi nie�� im pomoc. To jest jedyna p�aszczyzna funkcjonowania w�adzy w mieszanym obywatelsko-pa�stwowym systemie, w kt�rym obywatel nigdy nie mo�e by� niczym dla tego pa�stwa, tylko osob�, kt�ra w tym pa�stwie ma swoje miejsce. Przed m�odzie�� okres "Przedwio�nia", a przed Polsk� szansa na dobre rz�dy. Naszym celem musi by� podniesienie jako�ci rz�dzenia. Musimy wreszcie wybra� m�drych i sprawiedliwych ludzi na nast�pne lata.
Strona: |
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
9 |