MARKETING REGIONALNY...
Z du¿ym zainteresowaniem spotka³ siê artyku³ "Turystyka wiejska jako produkt" wyd. nr. 11 "Naszego Przewodnika". Spora ilo¶æ czytelników stara³a siê poszerzyæ jego tre¶æ o nastêpuj±ce wnioski: w pierwszej kolejno¶ci powinni¶my organizowaæ wakacyjny wypoczynek dzieci i m³odzie¿y i przystosowywaæ o¶rodki do turnusów rehabilitacyjnych dla osób w ¶rednim i starszym wieku, a w perspektywie nastêpnych dziesiêcioleci niezbêdne bêd± pola golfowe, go¶ciñce konne, przejazdy dyli¿ansami i powozami. Nie s±dzi³em, ¿e przy okazji tego tematu mo¿na tak¿e trafnie poddawaæ krytyce dzia³ania niektórych firm, w tym niektórych osób zajmuj±cych siê w nich marketingiem, a wiêc osób odpowiedzialnych za rozwój, ale jak mo¿na dzia³aæ na rzecz rozwoju, gdy kto¶ nie zna regionu, nie zdaje sobie sprawy z naszych ograniczeñ, chce sprzedawaæ niekiedy swoje produkty w ostrej konkurencji naszym sta³ym mieszkañcom, którzy maj± coraz mniej pieniêdzy, bo coraz wiêcej osób w tych firmach traci pracê. Pokazy, degustacje, krzy¿uj±ce siê przejazdy przedstawicieli handlowych nic tutaj nie pomog±, najpierw trzeba normalnie porozmawiaæ o realnych szansach rozwoju regionalnego, uruchomienia na wiêksz± skalê dzia³añ gospodarczych mog±cych mieæ bezpo¶rednie prze³o¿enie na zwiêkszenie zapotrzebowania na ¿ywno¶æ, artyku³y sanitarne, gaz, paliwa itd. Chyba nie trzeba wiekszo¶ci przedsiêbiorcom wyja¶niaæ, ¿e program turystyczno-kulturalny dla naszego regionu, takie szanse stwarza, ale jak do tego programu jaka¶ firma nie chce siê przy³±czyæ, bo s³u¿ba marketingowa w tej firmie zosta³a powo³ana od niechcenia, czy z przypadku, to wtedy nie ma z kim rozmawiaæ. Bardzo czêsto tak¿e m³odzi specjali¶ci z marketingu nie maj± praktycznej wiedzy, zdaje im siê, ¿e teoretyczne podstawy powinny pasowaæ w ich firmach, ale w naszym terenie najczê¶ciej nie pasuj± i dopiero do¶wiadczeni w³a¶ciciele doceniaj± marketing regionalny. Tacy przedsiêbiorcy bardzo czêsto w "Naszym Przewodniku" upatruj± inicjatora transformacji gospodarczej regionu na rzecz zwiêkszenia popytu na swoje produkty i us³ugi. W³a¶nie z tymi w³a¶cicielami i szefami firm rozmawia nam siê najbardziej rzeczowo i konkretnie, byæ mo¿e nie zbudujemy autostrady, której nie zbudowa³ te¿ rz±d, ale niezêdne drogi mo¿emy poprawiæ. Wiemy te¿, gdzie mo¿emy sprzedawaæ nasze us³ugi, ale najpierw musimy wspólnie okre¶liæ chocia¿by nazwê regionu jaki zamierzamy oferowaæ, bo £ukowa, Soko³owa, Wêgrowa, Miêdzyrzeca, Siemiatycz, £osic z osobna nikt nigdzie nie sprzeda jako licz±cej siê atrakcji turystycznej. Mo¿emy sprzedaæ pobyty na Ziemi Podlasko-Mazowieckiej, Nadbu¿añskiej czy w miêdzyrzeczu Bugu i Wis³y. Taki region musimy wspólnymi si³ami promowaæ i rowijaæ pod k±tem walorów kulturalno-turystycznych i ogólnie gospodarczych.