DRODZY PRZYJACIELE
Jaka dawna to chwila
jak d�ugi to czas,
drewniane �odzie
kamienia epoka
zaraz potem,
ten cudowny �wiat
staro�ytnej sztuki,
piramid geometria
rze�b symetria,
tyle pokole�
tyle lat
co tam rok
miesi�c, czy dzie�
idea wieczna
nie przed siebie
wzrok wyt�a�
jeno patrze �
kto za tob�
i�� raczy,
bra� i dawa�
jeszcze na tym �wiecie,
dochowa � wierno�ci
szczerej �yczliwo�ci,
by� tak cichym
jak bezwietrzny dzie�
by� tak skromnym
jak brzozy cie�
niepozornym, schludnym
robaczkiem wolnym
u�miecha� si� p�ochliwie
przeprasza� wstydliwie,
milionami serc zdobytych,
fortece oboj�tno�ci rozbija�
twierdz� nienawi�ci wysadza�
gmachy pychy burzy�.
W czas mi�o�ci
i duchowego odkrycia,
przewrotno�� i ob�ud�
jak huragan zmiata�:
szar�� prawdy,
do �wiadczenia kapita�em
optymizmu strza�em.
Wiary przywr�ci� znami�
nadziei d�wign�� rami�
teraz razem z Wami
drodzy przyjaciele. |
PRZEWODNIK
Mo�e jest pierwszy
mo�e ostatni
mo�e jest wielki
mo�e ma�y,
na poz�r bezsilny
bezradny
nie krzyczy
i nie milczy,
o nic nie prosi
niczego nie ��da.
Ma w sobie jednak
t� moc ogromn�
co wszystko o�ywia
co wszystko �amie,
kruszy serca ostyg�e
rozbija sumienia kamienne
ekspresj� s�owa,
wiersza krojem
ducha nastrojem.
O nim szumi� lasy
wiej� knieje
za nim id� wiatry,
s�o�ca promienie,
jak ludzi westchnienie
na legendy korzenie,
sk�d jego
i wszystkich
pochodzenie.
|