Naturalna racjonalno¶æ
Na ogó³ nie popieramy wydziwiania, nawet mówimy, ¿e d±¿ymy do normalno¶ci i mo¿na siê z tym zgodziæ o ile zdajemy sobie sprawê co jest normalne, a co mo¿e byæ w pewnym sensie dziwne. Bo chyba nie jest normalne, by rolnicy pracowali nie osi±gaj±c dochodów i jest zadziwiaj±ce, aby z bud¿etu pañstwa i bud¿etów samorz±dowych wyp³acano horrendalne pensje wielu osobom zajmuj±cym funkcyjne stanowiska, tak¿e cz³onkom zarz±dów niedochodowych spó³ek Skarbu Pañstwa. Jak to jest, ¿e jedni podlegaj± prawom rynku, a drudzy dziel± siê bez jakiegokolwiek umiaru publicznymi pieniêdzmi? Poniewa¿ wszelkie materia³y redakcyjne w ,,Naszym Przewodniku'' powstaj± na bazie opinii i ocen czytelników, których mamy coraz wiêcej jestem zobowi±zany pog³êbiaæ spojrzenie na zarysowan± przez spo³eczeñstwo ziemi podlaskiej kwestiê nierówno¶ci i niesprawiedliwo¶ci spo³ecznej. Dzisiaj z nieskrêpowan± swobod± mo¿emy uwa¿aæ, ¿e nikt z ludzi o stworzeniu ¶wiata nie ma najmniejszego pojêcia, tak¿e najwiêksze wynalazki s± tylko odkryciami tego co wszech¶wiat przeniós³ z miejsca na miejsce. Naturalnym prawem cz³owieka jest cieszyæ siê, ¿e z pokolenia na pokolenie jest niezmiennie tym samym cz³owiekiem. Chocia¿ jak dot±d trudno to nam doceniæ i zrozumieæ, to odpowiedzmy, czy mo¿e czyj¶ mózg pracowaæ bez serca, nerek, p³uc itp. Tak samo, czy niejeden wielki przedsiêbiorca jest taki wielki bez setek pracowników, bud¿etowych pieniêdzy, albo co gorsza polskiego z³ota w postaci polskiej miedzi. Ta doskona³a przeno¶nia jest niezbêdna, aby zwróciæ uwagê, ¿e nam wszystkim jest konieczna naturalna racjonalno¶æ, ¿e byæ mo¿e ludzie nie s± sobie równi, ale s± sobie podobni, bo jak jedni maj± byæ ze ,,z³ota'', a inni z "chleba i wody", to chocia¿by stu profesorów od ekonomii chcia³o mi to wmówiæ, to powiem jedno, ¿e najwiêcej prawdy jest w poezji i chyba st±d rodzi siê dla niej coraz wiêkszy szacunek. Teoria, prawa ekonomiczne, studia rynkowe, mniej lub bardziej globalnie ujmuj± zachowanie cz³owieka, który w indywidualnym podej¶ciu bywa zmienny w swoich upodobaniach, celach, opiniach i na to nie ma ¿adnego matematycznego prawa.
Kiedy nasza m³odzie¿ podejmuj±c ró¿ne kierunki studiów, nastêpnie rozpoczynaj±c pracê nie bêdzie zna³a ludzi, nie bêdzie wiedzia³a kim jest cz³owiek, nie bêdzie wiedzia³a tak¿e, co nale¿y dla tego cz³owieka czyniæ. Zatem naturalna racjonalno¶æ to niezbêdna ¶cie¿ka edukacyjna dla wszystkich nauk i studiów, to w perspektywie powszechny system spo³eczno-gospodarczy uwzglêdniaj±cy cz³owieka takim, jakim on rzeczywi¶cie jest bez za³o¿enia, ¿e za pieni±dze przerobimy go na myd³o, bo takie próby ju¿ by³y i od tamtej pory ¶wiat nie odst±pi³ od wydawania najwiêkszych pieniêdzy na ¶rodki zag³ady. Preferowana obecnie w±ska specjalizacja nie zawsze jest zdolna do syntezy w obszarze obiektywnej naturalnej racjonalno¶ci, dlatego mimo ambicji ró¿nych nauk, o¶rodków twórczych musimy uznaæ przewodnictwo naturalno¶ci cz³owieka, którego pe³n± sztuczno¶ci± nigdzie go nie zast±pimy, bo w ostateczno¶ci materia zostanie, wszystkie odkryte promieniowania, ale zabraknie cz³owieka. Aby unikn±æ zdemaskowania wp³ywowi ludzie dobieraj± sobie lojalnych wspó³pracowników, a powinno byæ dok³adnie odwrotnie, aby zostaæ wp³ywow± osob± trzeba zdobyæ uznanie po¶ród oponentów i wtenczas nie ma strachu przed ujawnieniem dyletanctwa , którego obecnie w strukturach spo³eczno-gospodarczych jest zbyt du¿o. Nied³ugo bêdzie pó³metek kadencji nowych samorz±dów powiatowych i wojewódzkich i bêdziemy poszukiwaæ efektów tych rad i komisji. Aby to nie by³y stracone lata spo³eczeñstwo powinno zacz±æ oceniaæ swoich przedstawicieli, bo je¿eli nam jest obojêtne, ¿e wszystkie szczeble samorz±dów zaniedbuj± upowszechnianie kultury, tworzenie miejsc pracy, to w istocie czym siê zajmuj±? K³ótniami miêdzypartyjnymi? Takie sprawy ju¿ dawno powinny przej¶æ do historii. Teraz s± potrzebni ludzie umiej±cy naprawdê co¶ zrobiæ, a nie tylko ci±gle t³umacz±cy, ¿e na nic nie maj± pieniêdzy. Niech chocia¿ raz nie wezm± swoich wygórowanych pensji, a uwierzymy w to, ¿e tych pieniêdzy faktycznie nie ma. W perspektywie spo³eczeñstwo musi wp³yn±æ na rzeczywisty rozwój bardziej uspo³ecznionej demokracji w Polsce, która bêdzie dzia³a³a dla dobra wszystkich obywateli, a nie tylko dla w±skich grup ludzi bior±cych udzia³ w partyjnych przetasowaniach znaczonych kart.
dziedzictwo...
Naturalne jest przechodzenie wszelkich dóbr narodowych na m³odsze pokolenia, co dzieje siê niezale¿nie czy kto¶ tego chce czy nie. Bêd±c w ¶rednim wieku tj. maj±c 2 lub 3 razy wiêcej lat ni¿ dojrzewaj±ca m³odzie¿ przygl±damy siê jej pod k±tem cech prawowitych dziedziców naszego dorobku czy te¿ niedostatku. Mimo, i¿ na ogó³ nigdy nie prowadzi siê na ten temat jakiej¶ specjalnej debaty, to jednak m³odzie¿ intuicyjnie zdaje sobie sprawê, ¿e takie dziedzictwo musi przej±æ,chocia¿ nie zawsze ma na wszystko chêæ. Mo¿e trochê szkoda, ¿e robimy wiele rzeczy w ¿yciu nie u¶wiadamiaj±c sobie faktu ci±g³ego dziedzictwa z³ych i dobrych rzeczy, bo przecie¿ nie chodzi tu tylko o dobra materialne, ale o dobra szczególnie wa¿ne, o szczególnym charakterze w postaci dziedzictwa kultury, jêzyka, ambicji narodowych. Ogólnie rzecz bior±c dziedzictwo potencjalnie obejmuje ca³y dotychczasowy dorobek, ale gdy na prze³omie epoki miêdzy pokoleniami istnia³yby do¶æ du¿e ró¿nice, to czê¶æ dorobku mog³aby zostaæ uroniona przez niedowarto¶ciowanie wszystkiego przez sukcesorów. Bo je¿eli dzisiejszy Polak d±¿y do urz±dzenia siê jak konsumpcyjna papuga, to z tego powodu nie bierze udzia³u w ambitnych dzia³aniach albo z powodu niedostatku traci wiarê w sensowno¶æ wy¿szych warto¶ci i idei. Dlatego programy spo³eczne winny promowaæ ambitne postawy, nagradzaj±c ludzi prowadz±cych dzia³alno¶æ kulturaln± jednocze¶nie przecinaj±c drogi bezproduktywnej konsumpcji. ¯eby tego nie robiæ zbytnio doktrynalnie, to niezbêdna jest instytucja mecenatu kultury, dowarto¶ciowanie warto¶ci i idei przez samoistne porozumienie elit lokalnych. Nieraz zasada samopomocy mo¿e okazaæ siê jedyn±, która nie pozwala czemu¶ umrzeæ. Je¿eli teraz nie zbudujemy takich przepraw, takich pomostów, to przecie¿ liczebnie naród polski siê nie pomniejszy, ale dawnego ducha kiedy¶ mo¿e zabrakn±æ. Ostatnie prognozy demograficzne mog± jednak sugerowaæ, ¿e wy¿szy standart warunków bytowych prowadzi do spadku przeciêtnej ilo¶ci dzieci w rodzinie, co mo¿e w nastêpnych latach doprowadziæ do pomniejszenia siê ludno¶ci Polski. sympatyków naszego kwartalnika dotrwaæ razem z obecnymi i przysz³ymi wspó³pracownikami i ich firmami do nastêpnych numerów "Naszego Przewodnika".W tym miejscu wyra¿am szczere serdeczne podziêkowanie wszystkim, którzy duchem i wspó³prac± reklamow± pozwolili nam zaistnieæ na naszym terenie i ¿yczê im jak najlepszych efektów z tej wspó³pracy oraz duchowej wiary w powodzenie wszelkich szlachetnych przedsiêwziêæ.
Strona: |
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |