HYMN AMATORA
Kto stanie na czele
kto pier¶ wystawi na pierwsze cele
komu to powierzycie
komu komendê nad sob± oddacie
na baczno¶æ staniecie
gotowi broniæ
Ojczyzny, honoru
twarzy oblicza ...
Stop ! to nie ta epoka,
po co taki etos
zaraz stawaæ
g³owê nadstawiaæ
spokojnie niby bogobojnie
z dnia na dzieñ ¿yæ
lata liczyæ
maj±tki mno¿yæ
¶wiata u¿ywaæ
³akocie spo¿ywaæ
bied± siê nie zajmowaæ
nêdz± siê nie przejmowaæ
o wolno¶ci nie my¶leæ
o mi³o¶ci nie marzyæ
lekko o wszystkim gwarzyæ
cicho siedzieæ i ani siê wa¿yæ
ducha narodu badaæ
chor±gwie zaci±gaæ
partie zak³adaæ
w politykê siê wdawaæ,
wszystko robi± profesjonali¶ci
czasami przeoczeni pasjonali¶ci,
poeta - amator
co szyku nie uznaje
rytmu nie czuje
uk³ady ró¿ne psuje
lecz ludziom
coraz bardziej pasuje.
|
MARZENIA...
Zamieniæ kiedy¶
przepych pa³aców
pustych korytarzy ch³ód,
piêtrowych komnat lód
na alpejski szczyt,
¶niegu jaskraw± biel
z³otego s³oñca b³ysk
i smuk³ego m³odzieñca szyk,
o srebrzystej twarzy,
o oczach nie do z³apania,
nie do zatrzymania
³apczywie spogl±daj±cych,
a¿ przed czo³o wylatuj±cych.
Stan±æ wtedy z nim
przed kopu³± anio³ów pe³n±
mi³o¶æ uwielbiaj±cych
bez szat i wstydu
wdziêcznie i mile
po ob³okach fruwaj±cych,
Dotkn±æ wtenczas wybranego,
choæby musn±æ
aksamitne cia³o,
przytomno¶æ straciæ
i w gaju spocz±æ
u boku jego,
gdzie ptaków æwierkanie,
ciszy gwizdanie
znów szum g³owy wznieci
a serce pêdem
w ramiona ukochanego wleci.
Po tym niech tylko
le¶ny listek zostanie ,
mchu i drzew powonienie
oraz nadzieja na marzeñ dope³nienie. |